KONTAKT o22.pl COŚ SIĘ WYDARZYŁO - POINFORMUJ NAS O TYM WYŚLIJ SMS lub MMS NA 693866065 lub NAPISZ
 |
|
 |
 | Na początku czerwca do prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach wpłynęło sześć wniosków od sędziów rejonowych o opinię dotyczącą ich pracy. Nie są to jeszcze rezygnacje, ale sędziowie mówią, że chcą przejść do innych zawodów: notariuszy, radców prawnych, adwokatów. Dziś takich wniosków prezes ma już dziewięć, a sędziowie w nieoficjalnych rozmowach zapowiadają kolejną falę "exodusu".
- Jakby zabrano mi z sądu jeden wydział - mówi prezes Sądu Okręgowego w Kielcach Bogusław Sędkowski. - Przy takich brakach kadrowych sąd nie będzie w stanie osiągać wyników, jakich oczekiwałoby społeczeństwo i minister sprawiedliwości. A za rok media będą donosić, że sąd w Kielcach działa opieszale - mówi prezes.
W kieleckim sądzie rejonowym pracuje dziś 64 sędziów i 19 asesorów. Dwóch sędziów otrzymało właśnie nominację do sądu okręgowego. Strata kolejnych dziewięciu to - według prezesa Sędkowskiego - "dramat". Procedura znalezienia nowych potrwa około ośmiu miesięcy. Zakładając, że kandydaci zostaną pozytywnie zaopiniowani kolejno przez kolegium sędziów, zgromadzenie ogólne, ministra sprawiedliwości, Krajową Radę Sądownictwa i prezydenta.
Dlaczego sędziowie chcą odejść?
- Pytałem, czy na ich decyzje wpłynęły złe warunki pracy, czy niezdrowa atmosfera, ale wszyscy mówili, że chodzi o względy finansowe. Sytuacja jest przerażająca. To są najlepsi sędziowie. Mają po trzydzieści kilka lat, są już doświadczeni, ale też pełni zapału - mówi prezes Sędkowski.
- To trudna decyzja, ale ile jeszcze można oczekiwać, że coś się zmieni? - pyta jeden z kieleckich sędziów. Inny na internetowym forum napisał: "Deweloperzy żądają zapłaty w gotówce, a nie w godności". To nawiązanie do konstytucji, która gwarantuje sędziom płace odpowiadające "godności" ich zawodu.
Sędzia sądu rejonowego zarabia około 4 tys. zł brutto. - Czyli nie stać mnie nawet na metr mieszkania w większym mieście - mówi nam kielecki sędzia.
Sędziowie o podniesienie płac walczą od wiosny. 31 maja zorganizowali dzień bez wokand, następny protest zaplanowany jest na wrzesień. Masowo składają też pozwy o zapłatę za nadgodziny. Propozycja ministerstwa, aby tzw. kwotę bazową, od której obliczane jest wynagrodzenie, podnieść o 25 proc., została odrzucona przez premiera.
Czy sędziowie odchodzą też z innych sądów w Polsce?
Wczoraj z Ministerstwa Sprawiedliwości otrzymaliśmy uspokajającą informację: "Aktualnie w ministerstwie w trakcie załatwiania są sprawy pięciu sędziów, którzy złożyli oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu". Jednocześnie jednak ministerstwo zaznacza, że nie ma danych, ile takich oświadczeń jest już u prezesów sądów. Porównanie danych z tego i ubiegłego roku pokazuje tendencję: w całym 2007 r. odeszło ze stanowisk sędziów i asesorów 49 osób, w tym - już 31. Najwięcej w Warszawie - dziewięć.
- Słyszałem, że podobne decyzje rozważa kilku sędziów z Krakowa, Łodzi, a w Białymstoku jeden z sędziów chce podobno odejść i zostać komornikiem. To byłby ewenement w skali światowej, że sędzia przechodzi do zawodu, który do tej pory nadzorował, by uzyskać lepszy status materialny - twierdzi Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- Monitoruję odejścia co miesiąc. Ale nie jestem w stanie powiedzieć, jaka liczba będzie punktem zapalnym - mówi zastępca dyrektora departamentu kadr w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Rosłoń. - Tendencja jest wzrostowa, a powstrzymać ją może jedynie atrakcyjny wzrost wynagrodzeń i nad tym pracujemy.
Sędzia Żurek uważa, że to może być dopiero początek fali rezygnacji. - Czekamy na dopięcie budżetu. Jeśli okaże się, że nie będzie podwyżek i ministerstwo nie ma długofalowej polityki podniesienia wynagrodzeń, spodziewam się masy odejść. Od stycznia kołatamy do bram ministerstwa, ale słyszymy tylko: Ministerstwo Finansów. I widzimy, że są pieniądze na oddłużenie szpitali, na podwyżki dla celników itd., a dla nas nie ma. Chcielibyśmy zatrzymać sędziów, ale rozumiemy, że oni chcą mieć taką pensję, żeby banki nie odmawiały im przyznania nawet skromnych kredytów mieszkaniowych, bo są takie przypadki - mówi sędzia Żurek.
Rzecznik KRS Barbara Godlewska-Michalak, twierdzi, że odejścia sędziów zaraz będą powszechne. Informuje, że KRS przygotowała doraźny projekt. Chce, aby wprowadzono tzw. dodatek orzeczniczy - ponad tysiąc złotych brutto. - Wszystko zależy od przyszłorocznego budżetu - odpowiada Rosłoń.
Źródło: Gazeta Wyborcza RSS |
 |
 |
 |
 |
Brak dodanych komentarzy. Może czas dodać swój?
|
 |
 |
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
 |
 |
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
 |
|
 |
Brak artykułów
|
 |
|
 |
Najnowsze tematy
Regulamin
Najciekawsze tematy
|
 |
 |
Aby móc otrzymywać e-maile z Wiadomości musisz się zarejestrować. |
 |
|